W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- interpelacji radnego
- placówce ZOZ na ul. Marywilskiej
Zgłoszenia od mieszkanek i mieszkańców Białołęki dotyczą przede wszystkim problemów z dostępem do podstawowej opieki zdrowotnej. Wskazują oni, że w Poradni Rodzinnej przy ul. Marywilskiej 44C, obsługującej rejon Żerania i okolic, trudno jest umówić wizytę, a zakres usług od lat pozostaje ograniczony.
Z tego powodu do Zarządu Dzielnicy oraz Biura Polityki Zdrowotnej m.st. Warszawy trafiła interpelacja radnego Mateusza Senko o przedstawienie informacji dotyczących zmian w funkcjonowaniu poradni w ostatnich latach oraz planów jej rozwoju.
W interpelacji znalazły się pytania m.in. o to:
- jak w latach 2020–2025 zmieniał się zakres świadczeń w poradni przy ul. Marywilskiej 44C,
- z jakich pomieszczeń placówka korzysta i czy są one w pełni wykorzystane,
- czy planowane jest rozszerzenie działalności – zwłaszcza o pediatrię, której szczególnie domagają się mieszkańcy,
- oraz czy istnieje możliwość pozyskania większej powierzchni dla placówki, np. w sąsiednim budynku przy ul. Kupieckiej 15, po ewentualnym przeniesieniu noclegowni i dostosowaniu obiektu do potrzeb medycznych.
Problem braku dostępu do opieki zdrowotnej na Białołęce ma charakter systemowy. Według danych Biura Polityki Zdrowotnej z 2023 roku, na jedną przychodnię w tej dzielnicy przypadało aż 2560 mieszkańców. Dla porównania – na Pradze-Północ było to 1125 osób, na Targówku 1773, a w Śródmieściu zaledwie 415. Od tego czasu liczba mieszkańców Białołęki wciąż rośnie – w ostatnich latach przybyło tu kilka tysięcy nowych lokatorów.
Mieszkańcy Żerania, wśród których jest wiele rodzin z dziećmi, podkreślają, że brak pediatry i przepełnienie istniejących przychodni stają się coraz poważniejszym problemem.
– Kiedy dziecko zachoruje, często musimy jechać do Tarchomina albo nawet na Targówek – mówi pani Katarzyna, mieszkanka osiedla przy Marywilskiej. – W najbliższej przychodni trudno dostać termin, a wizyty online to nie rozwiązanie dla małych dzieci.
Podobne głosy słychać od rodziców z nowych osiedli powstających w rejonie ulicy Kupieckiej i Płochocińskiej.
– Budynków przybywa z roku na rok, a przychodni nie. Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja stanie się dramatyczna – dodaje pan Marek, ojciec dwójki dzieci.
Radni i mieszkańcy apelują o pilne działania. Jeśli miasto nie zdecyduje się na rozbudowę infrastruktury medycznej i zwiększenie liczby lekarzy, po zasiedleniu kolejnych osiedli dostęp do opieki zdrowotnej na Białołęce może się jeszcze pogorszyć.









Napisz komentarz
Komentarze