Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 15 maja 2025 05:22
Reklama
TYLKO U NAS

Patroni białołęckich ulic #35- Antonii Kopliński (Ojciec Anicet)

Ulica Ojca Aniceta to jedna z ulic na Brzezinach. Więcej informacji kim jest patron ulicy w trzydziestej piątej edycji Patronów białołęckich ulic.
  • Źródło: wikipedia
Patroni białołęckich ulic #35- Antonii Kopliński (Ojciec Anicet)
Ulica Ojca Aniceta to jedna z ulic na Brzezinach. Więcej informacji kim jest patron ulicy w trzydziestej piątej edycji Patronów białołęckich ulic.

Źródło: google maps

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • patronie ulicy
  • ciekawostkach z jego życia

Anicet Kopliński (właśc. Adalbert (Wojciech) Kopliński, niem. Anizet Koplin; ur. 30 lipca 1875 w Debrznie (niem. Frydland), zm. 16 października 1941 w Oświęcimiu (KL Auschwitz)) – polski zakonnik pochodzenia niemieckiego w Zakonie Braci Mniejszych Kapucynów, prezbiter, kaznodzieja, męczennik okresu II wojny światowej, nazywany jałmużnikiem Warszawy lub Św. Franciszkiem Warszawy oraz błogosławiony Kościoła katolickiego.

Życiorys

Urodził się 30 lipca 1875 w wielodzietnej, zgermanizowanej rodzinie, jako drugi z dwunastoosobowego rodzeństwa. Był synem katolika, robotnika Lorenza Koplina (pol. Wawrzyniec) oraz luteranki Berty z domu Moldenhau. Na chrzcie nadano mu imiona Antoni, Adalbert (Wojciech). Ukończył w 1893 humanistyczne gimnazjum w rodzinnej miejscowości Debrznie. Na jego przyszłe losy, powołania do życia konsekrowanego zaważyło pewne wydarzenie z lat młodości, kiedy to poważnie zachorował. Jak wspominał po latach – ślubował, że jeżeli wyzdrowieje wstąpi do zakonu. Tak się też stało i wybór padł na zakon kapucynów, do którego wstąpił 23 listopada 1893, kiedy to rozpoczął nowicjat w Sigolsheim, w Alzacji, w prowincji westfalskiej, przyjmując imię zakonne Anicet. Śluby czasowe złożył 24 listopada 1894, śluby wieczyste 24 listopada 1897, a święcenia kapłańskie przyjął 15 sierpnia 1900 z rąk biskupa Emmanuela Alfonso van den Boscha OFMCap. Będąc kaznodzieją, a jednocześnie pisarzem i poetą religijnym (lata 1914–1918 wiersze, szkice historyczne i teksty publicystyczne) rozpoczął pracę – początkowo w Dieburgu, a następnie w Werne, Sterkrade i Krefeld, m.in. wśród polskich emigrantów zarobkowych. Od 1916 pełnił także obowiązki kapelana więźniów i jeńców wojennych, głównie Polaków.

Następnie został wysłany na naukę języka polskiego do klasztoru kapucynów w Warszawie, gdzie przybył 2 marca 1918, pozostając w nim już na stałe, przyjmując potem (prawdopodobnie na początku lat 30.) obywatelstwo polskie i spolszczając swoje nazwisko Koplin na Kopliński.

Ze szczególnym namaszczeniem celebrował Eucharystię. W Warszawie cieszył się sławą dobrego spowiednika. Z jego posługi korzystali m.in. nuncjusze w Polsce: Achille Ratti, przyszły papież Pius XI, kard. Lorenzo Lauri, kard. Francesco Marmaggi czy abp Filippo Cortesi oraz liczne duchowieństwo: kard. Aleksander Kakowski, bp Stanisław Gall czy bp Józef Gawlina. Przede wszystkim zajmował się jednak działalnością wśród ubogich, dla których kwestował, pomagał w nauce i znalezieniu pracy. Był nazywany „jałmużnikiem”, „św. Franciszkiem Warszawy” czy „opiekunem ubogich”. W pamięci wielu osób pozostał jego wizerunek jako świątobliwego kapucyna z piuską i wyciągniętą ręką, proszącego po łacińsku: Pro pauperibus (pol. dla biednych). Wiele czasu spędził na podwarszawskim osiedlu Annopol, gdzie przebywali bezrobotni i bezdomni (w 113 barakach żyło około 11 000 ubogich). Z inicjatywy ojców kapucynów powstała tam duża kuchnia, przygotowująca posiłki dla nich. Wykorzystywał niemal każdą chwilę, aby w różnoraki sposób pomóc najbardziej potrzebującym, stwarzając swoisty system zdobywania niezbędnych środków materialnych. Potrafił nawet oddać potrzebującemu buty, które miał na nogach. Zaskarbił sobie życzliwość właścicieli barów i kawiarń, restauratorów, hotelarzy, sklepikarzy, piekarzy i rzemieślników, którzy go wspierali. Był jedną z najpopularniejszych postaci Warszawy lat 20. i 30. XX wieku. Przyjaźnił się m.in. z o. Fidelisem Chojnackim OFMCap. (również późniejszym błogosławionym), aktorem Teatru Rozmaitości Mieczysławem Frenkielem czy aptekarzem Józefem Urpszą, późniejszym kapłanem, jezuitą oraz zasłużonym na polu charytatywnym. 

Dobrze znali go tramwajarze, którzy na podniesienie jego ręki zatrzymywali pojazd w dowolnym miejscu, by mu pomóc w posłudze ubogim, jak również kierowcy i dorożkarze. Pracę społeczną kontynuował po wybuchu II wojny światowej. Z narażeniem życia ukrywał w klasztorze przy ul. Miodowej Żydów oraz ludzi zaangażowanych w ich ratowanie. Wielu braci uczestniczyło w wyrabianiu metryk dla prześladowanych i pomagało dostarczać żywność mieszkańcom warszawskiego getta.

Męczeństwo

W nocy z 26 na 27 czerwca 1941 został aresztowany przez gestapo razem z ojcem gwardianem Innocentym Hańskim OFMCap. oraz 20 innymi kapucynami klasztoru warszawskiego.

Następnie został przewieziony 4 września 1941 do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 20376 oraz oznaczenie „P” (Polen). Uznany za „nieproduktywnego więźnia”, został pobity już przy wysiadaniu z transportu i pogryziony przez esesmańskiego psa. Umieszczono go w obozowym bloku nr 19. Zmarł jak napisano w tzw. Księdze kostnicy 16 października 1941, prawdopodobnie zamordowany w komorze gazowej lub na skutek zastrzyku ze śmiercionośnym fenolem. Według niepotwierdzonej wersji mógł również być wrzucony do rowu i zasypany wapnem palonym. Ciało świątobliwego zakonnika spalono w obozowym krematorium.

Beatyfikacja

Macierzysty zakon ojców kapucynów podjął starania w celu wyniesienia na ołtarze kapucyńskich męczenników okresu II wojny światowej w tym również o. Aniceta Koplińskiego. Po przeprowadzonej procedurze procesowej został on beatyfikowany podczas uroczystej mszy świętej 13 czerwca 1999 w Warszawie na placu marsz. Józefa Piłsudskiego przez papieża Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Polski, będąc w gronie 108 polskich męczenników okresu II wojny światowej. Jego wspomnienie liturgiczne przypada 12 czerwca wraz z innymi błogosławionymi męczennikami.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama