Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 8 października 2025 08:06
Reklama

Bezpieczne przejścia – gdzie jeszcze brakuje świateł i progów zwalniających?

Coraz więcej mieszkańców zgłasza problem niebezpiecznych przejść dla pieszych. Choć w ostatnich latach w dzielnicy pojawiły się nowe sygnalizacje świetlne i progi zwalniające, wciąż są miejsca, gdzie piesi czują się zagrożeni.
Bezpieczne przejścia – gdzie jeszcze brakuje świateł i progów zwalniających?
Coraz więcej mieszkańców zgłasza problem niebezpiecznych przejść dla pieszych. Choć w ostatnich latach w dzielnicy pojawiły się nowe sygnalizacje świetlne i progi zwalniające, wciąż są miejsca, gdzie piesi czują się zagrożeni.

Źródło: freepik

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • problemie niebezpiecznych przejść dla pieszych
  • zgłoszeniach mieszkańców

Ruch rośnie, infrastruktura nie nadąża

Rozwój dzielnicy oznacza więcej mieszkańców, samochodów i pieszych. Niestety wiele ulic nie zostało odpowiednio przystosowanych do zwiększonego ruchu. Najbardziej zagrożone są przejścia w pobliżu szkół, przedszkoli i dużych osiedli.

Miejsca, które budzą niepokój

  • ul. Głębocka – nowa zabudowa przyciąga pieszych, ale brakuje progów zwalniających i oświetlenia.
  • ul. Ostródzka (przy szkole) – rodzice alarmują o zbyt szybkim ruchu i konieczności dodatkowych zabezpieczeń.
  • ul. Światowida (rejon Galerii Północnej) – sygnalizacja świetlna działa, ale czas oczekiwania na pasach jest zbyt długi.
  • ul. Bohaterów - kierowcy jeżdżą z nadmierną prędkością szczególnie na zjeździe z wiaduktu PKP Płudy

Ul. Bohaterów – niebezpieczna okolica szkoły i przedszkola

Na jednej z lokalnych grup społecznościowych na FB "BIAŁOŁĘKA - MOJA DZIELNICA" coraz częściej czytamy wypowiedzi zaniepokojonych rodziców. Rodzice uczniów oraz piesi podkreślają, że przejście przy szkole i w okolicach przedszkola jest szczególnie ryzykowne. Samochody jadą tędy z dużą prędkością, a brak progów zwalniających i odpowiedniej sygnalizacji zwiększa ryzyko wypadków.

„Codziennie drżę, odprowadzając dziecko do szkoły. Kierowcy często nie zwalniają, a piesi mają ograniczoną widoczność przy pasach.” -  Magda, mieszkanka Białołęki Dworskiej.

Głos mieszkańców

„Codziennie odprowadzam dziecko do szkoły i drżę, czy kierowca się zatrzyma. Brakuje tu progów zwalniających, które zmusiłyby samochody do zwolnienia.”- Anna, mieszkanka Białołęki Dworskiej okolice ul. Bohaterów.
„Mamy nowe osiedla, sklepy i tysiące mieszkańców więcej, a infrastruktura jest taka jak dziesięć lat temu. To nie nadąża za rzeczywistością.”-  Marek, Tarchomin.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

. 07.10.2025 10:49
Nigdzie nie brakuje progów! Na Białołęce już jest taki ich wysyp, że nie da się spokojnie jeździć. Jeśli piesi czują się zagrożeni, to niech pamiętają że dla nich jest chodnik a nie jezdnia i po nim żadne auta nie będą jeździły. Co do przejścia na drugą stronę - nigdy jeszcze nie widziałam sytuacji, żeby auta nie zatrzymały się aby przepuścić pieszego. Jak nie pierwsze, to następne juz się zatrzymuje ZAWSZE. A jak już musimy utrudniać ruch, to jest wiele innych rozwiązań, które przy okazji nie przyczyniają się do niszczenia aut. Można montować szykany, zwężenia, fotoradary...

Reklama
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama